środa, 13 maja 2009

Coming out gwiazd: jesteśmy lezbo-masonkami!

Szok! Jesteśmy zbulwersowani! Nawet my nie spodziewaliśmy się, że kiedyś przyjdzie nam zmierzyć się z tak ważkimi tematami... Przyznajemy, dotąd pisaliśmy o pierdołach, okoliczności zmuszają nas jednak do zmiany zainteresowań o 180 stopni (zwykłych, nie Celsjusza). Musimy Was ostrzec przed pochopnym ocenianiem znanych ludzi... Lepiej od razu połóżcie na nich lagę, bo prędzej czy później i tak wywleczemy na światło dzienne jakieś ich brudne sekrety.

Co dziś zbulwersowało Kundelka? Zachowanie gwiazd, które dotąd uważaliśmy za czyste, nienurzające się w szambie show-biznesu. Historia jest tak gorsząca, że gdyby nie dwa zdjęcia dołączone do czytelniczego donosu, nigdy byśmy w nią nie uwierzyli. Dlatego też dołączamy do dzisiejszego artykułu wyjątkowo dwa zdjęcia, abyście i wy uwierzyli. Nasi graficy zamazali ich twarze, nie podajemy też nazwisk (choć i tak bez trudu domyślicie się, o kim mowa). Nie chcemy się narażać. Tym bardziej gdy już wiemy, kim są naprawdę...

W ubiegłą sobotę nasza czytelniczka przechadzała się po parku Jordana w Krakowie. Dzień był wyjątkowo gorący, więc założyła bikini i wzięła koc pod pachę. Położyła się na trawie nieopodal pięcioosobowej grupy osób. Po chwili zorientowała się, że dwa spośród dobiegających ją głosów są jej doskonale znane. Spojrzała w stronę grupy i przekonała się, że siedzi obok dwóch prezenterek popularnego reality-show o szkoleniu psów-przewodników dla osób niewidomych. Czytelniczka podeszła nieco bliżej, by posłuchać, o czym tak debatują znane psiary, a także zrobić im parę zdjęć z ukrycia (i przesłać je Kundelkowi). Dziękujmy Bogu, że to zrobiła.

"Dziewczyny siedziały obok siebie i opowiadały o tym, jak werbowani są członkowie loży masońskiej. Brzmiało to bardziej, jakby opowiadały własne doświadczenia, niż treść jakiejś powieści... Tym bardziej, że inni zadawali im pytania. Kiedy pozostała trójka wdała się w dyskusję na temat niejasnej roli Kościoła w życiu politycznym kraju, B. i G. przysunęły się do siebie jeszcze bliżej i zaczęły się gładzić po włosach, patrząc czule na siebie [potwierdzamy - w oczach, które musieliśmy "wyretuszować", widać było czułość - przyp. red.].Szeptały też do siebie jakieś słodkie słówka. Ktoś z grupy zwrócił im uwagę słowami "Spokój, lezby!", ale one były zbyt zajęte sobą, żeby go usłyszeć. Potem ta sama osoba pociągnęła B. za ramię i zapytała wzburzona: "Jesteś homo?". B. odpowiedziała ze śmiechem (!): "obie jesteśmy lezbami i masonkami". Byłam taka roztrzęsiona, kiedy to usłyszałam, że z trudem mogłam utrzymać w rękach aparat. Dlatego zdjęcia wyszły trochę niewyraźne."

Czy wiecie w ogóle, kim są masoni? Nie? Byliśmy na to przygotowani. Cytujemy więc za Wikipedią:

Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska – ponadnarodowy, częściowo tajny ruch etyczny o swoistych strukturach organizacyjnych (m.in. trójkąty, loże, obediencje), który swe pryncypia i idee wyraża za pośrednictwem rozbudowanej symboliki i rytuałów.

BLABLABLA... Dalej stek bzdur o myślicielach i politykach. Redakcja przyznaje, że niewiele z tego rozumie (nie jesteście więc osamotnieni), poza jednym - ogranizacja wydaje się groźna (stąd decyzja o nieujawnianiu tożsamości gohaterek posta). Poza tym, wydaje nam się, że psiary muszą czuć się lepsze od przeciętnego Kowalskiego (i Kowalskiej) tylko dlatego, że wiedzą co to OBEDIENCJA. Bez googlowania.

Jeśli kobieta chce wyrobić sobie mocną pozycję w polskim show-biznesie, musi być seksowna, władcza a przede wszystkim pusta. Może publicznie zmagać się z depresją, ostentacyjnie nie nosić majtek, ale niech nie obnosi się ze swoimi poglądami, bo one nikogo nie interesują! Gdybyśmy chcieli rozpraw o Kościele i polityce, czytalibyśmy książki (a tego nie robimy). Prezenterki telewizyjne powinny się zajmować prezentowaniem czegoś w telewizji. Czegokolwiek. Byleby to nie miało żadnego związku z etyką, polityką ani tym bardziej filozofią.

Rozumiemy wszystkie wybryki gwiazd - zakładanie kabaretek pod garnitur (nie zgadlibyście kto...), czytanie Goethego w kilkanaście lat po maturze (po co??), zniesiemy nawet modny ostatnio homoseksualizm, ale tylko w męskim wydaniu! Spójrzmy prawdzie w oczy - lezbijstwo się w polskim przemyśle artystycznym nie przyjęło. Wszystkie gwiazdki albo już wróciły do heteryctwa, albo ukrywają się ze swoim homoseksualizmem, żeby nie odstraszać fanów. Gej kojarzy się bowiem bardzo pozytywnie: piękny imprezowicz, bawiący się modą człowiek sukcesu, który słucha kobiety nie tylko po to, żeby potem dostać się do jej waginy. Homo-panie są natomiast mało medialne - myślą tylko o wzajemnym zrozumieniu i zakładaniu rodziny.

Coming out psiar nam nie pasuje... Czy widzieliście kiedyś pustą lezbijkę? My nie. (W ogóle nie lubimy ich oglądać.) Dlatego apelujemy do bohaterek naszej dzisiejszej publikacji: zajmijcie się wolnomularstwem na pełny etat, uwijcie sobie przytulne lezbijskie gniazdko, ale zejdźcie nam z oczu! W telewizji nie ma miejsca dla wolnomyślicieli, ani myślicieli w ogóle. Chyba że w TVP Kultura, której od momentu powstania grozi bankructwo.

Wynocha!

Redakcja