wtorek, 31 marca 2009

Znany stylista... bananem!!!


Trudny czas przedwiośnia Polacy decydują się przeczekać za granicą. Tłumnie oblegają włoskie i austriackie kurorty, piją piwo Tyskie oraz Żywiec z własnych puszek siedząc na przybarowym tarasie, klną rzęsiście i licytują się, czyje buty narciarskie są wyposażone w GPS-a, a czyje li i jedynie w polarową wyściółkę.Niektórzy czują się zobowiązani podzielić się z innymi informacją, że toczek jeździecki ociera mniej niż kask,a 20 tygodni urlopu to jest optymalna ilość, by odpocząć to tu (Wyspy Wielkanocne) to tam (Tajlandia, czasem Sri Lanka). Panie w ubraniu sportowym obowiązkowo noszą podkład o dwa tony ciemniejszy od skóry przez wzgląd na silnie operujące słońce, panowie żelem przeczesują czupryny, zerkając nerwowo na wystającego z kieszeni iPhone'a. W tej gromadzie polskich turystów nasz obserwator dostrzegł kilka sław, które wyróżniały się spośród anonimowego tłumu.

Konrad Michański, znany polski stylista, został przyłapany w chwili, gdy razem ze swoim kolegą (partnerem?) zbliżali się do wyciągu krzesełkowego. Panowie mimo tego, ze bardzo starali się przemknąć niezauważenie, co piąty krok kucali na zmianę, czasem czołgali się z twarzami wbitymi w podłoże i tak nie uszli czujnej uwadze naszego zwiadowcy. Cóż, najwyraźniej Kundel zajrzy do każdej dziury.

Panie Konradzie, doradzając innym proste jeansy, kwiaciaste bluzki i miętowe powieki, pan przebiera się za banana? Czy to nie nadmiar ekstrawagancji? Czy sądzi pan, że nadal pozostanie autorytetem młodzieży przesiąkniętej wzorcami z "Gossip girl" i "Beverly Hills 90210"? Sądzimy, że nie, ale nam się podoba! Kundel apeluje: niech porzuci pan lansowanie stylu klasycznego i pozwoli innym poczuć się modnie,a przy tym swobodnie i wyjątkowo! Dość już dopasowanych ubrań podkreślających sylwetkę, przyszedł czas na styl a'la przydomowy ogród babci Maliny. Kundel wreszcie może odetchnąć, widzi światło w tunelu brokatowych kreacji i różowych tipsów.
Panie Konradzie, tak trzymać!

Staszyna Milewska

Brak komentarzy: